-
Akademia wampirów. Tom 1
Wysyłka w ciągu | 24 - 48 godzin |
Cena przesyłki | 15 |
Dostępność | 6 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 978-83-67195-49-2 |
EAN | 9788367195492 |
MAGIA, NAMIĘTNOŚCI I INTRYGI W SZKOLE DLA WAMPIRÓW
W ukrytej przed światem Akademii Świętego Władimira wampiry czystej krwi - moroje - uczą się posługiwać swoimi nadprzyrodzonymi mocami, a mieszańce - dampiry - szkolą się na ich strażników. Najgroźniejszymi ich wrogami są strzygi, nieśmiertelne wampiry, które potrafią przeniknąć nawet do szkolnych klas i dormitoriów w poszukiwaniu kolejnych ofiar, władzy i krwi.
Lissa Dragomir jest morojską księżniczką, ostatnią przedstawicielką swojego królewskiego rodu. Musi być cały czas chroniona przed strzygami, które zagrażają śmiertelnym wampirom takim jak ona. Rose Hathaway to dampirka, w której żyłach płynie ludzka i wampirza krew. Jest nie tylko najlepszą przyjaciółką Lissy, ale też jej najbardziej oddaną opiekunką. Łączy je niezwykła telepatyczna więź.
Po dwóch latach życia na wolności Lissa i Rose wracają do Akademii. Przyjaciółki nie powinny ani na chwilę stracić czujności, tymczasem Lissa wpada w depresję, a Rose zostaje wystawiona na próbę nie tylko morderczych treningów, ale i zakazanej miłości. Staje przed wyborem między przyjaciółką, dla której żyje, a mężczyzną, bez którego nie może żyć...
Serial na podstawie powieści, którego twórczyniami są Julie Plec (odpowiedzialna za sukces m.in. Pamiętników wampirów) i Marguerite Macintyre, można obejrzeć na platformie SkyShowtime.
"Dobiegałyśmy do auta, gdy jakiś mężczyzna zagrodził nam drogę. Zatrzymałyśmy się gwałtownie. Odciągnęłam Lissę, szarpiąc ją za ramię. To on, człowiek, którego widziałam
przez okno. Sporo od nas starszy, wyglądał na dwadzieścia parę lat. Nie pomyliłam się co do jego wzrostu, mógł mierzyć jakieś sto dziewięćdziesiąt centymetrów. W innych okolicznościach - gdyby nie zamknął nam drogi ucieczki - pomyślałabym, że jest seksowny. Ciemne włosy związane z tyłu i brązowe oczy, a do tego długi płaszcz, coś w rodzaju prochowca.
Jednak w tamtej chwili jego uroda nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Był tylko przeszkodą, nie pozwalał nam wsiąść do samochodu i uciekać. Odgłosy kroków za nami przycichły. Mają nas. Czułam, że zbliżają się ze wszystkich stron, osaczają. Boże. Wysłali po nas co najmniej dwunastu strażników. Nawet królowa nie ma takiej świty.
Wpadłam w panikę. Nie myślałam logicznie i zareagowałam instynktownie. Przysunęłam się do Lissy i zasłoniłam ją przed mężczyzną, który dowodził całą bandą.
- Zostawcie ją - warknęłam. - Nie ważcie się jej tknąć.
Miał nieprzenikniony wyraz twarzy, ale wyciągnął do mnie ręce w uspokajającym geście. Poczułam się jak zwierzę przed uśpieniem."
fragment powieści
- Producenci