Jak bardzo poturbowanym dorosłym staje się dziecko wychowywane bez matki? Gdzie taki człowiek może poszukiwać matczynego substytutu i do czego te poszukiwania potrafią doprowadzić? Jak stworzyć związek, gdy relacje partnerskie są do bólu asymetryczne? I czy można mówić o zdradzie, gdy de facto związek dwojga ludzi jest fikcją? Karolina Jaklewicz w swojej drugiej książce prozatorskiej proponuje niezwykle plastycznie opowiedzianą i ciekawie skonstruowaną opowieść o rodzinie i miłości, ale też o lęku przed obcymi czy pogoni za szczęściem. Mozaikowa konstrukcja fabuły, nieoczywiści bohaterowie i precyzja w posługiwaniu się słowem pisanym składają się na książkę hipnotyzującą i wciągającą. Złość na bohaterów czy pojawiający się w trakcie lektury dyskomfort, wywołany ich wyborami etycznymi, paradoksalnie jeszcze bardziej zatrzymują nas przy tej opowieści.