-
Kruche życie historie życia i śmierci prosto z sali operacyjnej
Wpisz swój e-mail |
Wysyłka w ciągu | 24 - 48 godzin |
Cena przesyłki | 15 |
Dostępność | 0 szt. |
Kod kreskowy | |
ISBN | 978-83-81294-47-8 |
EAN | 9788381294478 |
To nie jest książka dla ludzi o słabym sercu
Niemowlę, które już w pierwszych miesiącach życia przeszło kilkanaście zawałów. Kobieta cierpiąca na zespół zamknięcia - w pełni świadoma, uwięziona we własnym ciele, niezdolna choćby poruszyć palcem. Wreszcie pionierska operacja wszczepienia sztucznego serca, w wyniku której powstał „człowiek na baterie".
Kruche życie to zdumiewająca i zapierająca dech opowieść wybitnego kardiochirurga, którego ścieżkę zawodową znaczyły geniusz i brawura. Stephen Westaby dzieli się najciekawszymi i najbardziej wzruszającymi historiami z sali operacyjnej, z jakimi dane mu było się zetknąć w czasie trzydziestopięcioletniej kariery. Uratował w tym czasie setki osób, którym szans nie dawał absolutnie nikt.
Oto przewodnik po fascynującym i pełnym tragizmu świecie kardiochirurgii. Pozwala poczuć, jak to jest trzymać w ręku ludzkie życie.
***
Profesor Westaby, którego poznałem osobiście, jest wizjonerem oraz lekarzem walczącym o pacjenta do ostatniej chwili. Jego książka to zapis niecodziennego doświadczenia życiowego, opis wyjątkowego, namacalnego obcowania z kruchością życia. Autor przypomina swoją postawą i działalnością nieocenionego prof. Zbigniewa Religę, dlatego ta opowieść jest wiarygodna i zasługuje na upowszechnienie.
prof. Marian Zembala
kardiochirurg i transplantolog, który operował wraz ze Zbigniewem Religą
W walce o życie chciałoby się mieć u boku kogoś takiego jak Westaby - faceta, który dyrektorów medycznych porównuje do Stasi, a do boju rusza z okrzykiem: „Chrzanić protokół!".
książka roku według „The Guardian"
Westaby uosabia wszystko to, czego spodziewalibyśmy się po genialnym chirurgu: jest pewny swego, zaangażowany, pełen pasji i uparty. Jego książkę, irytująco dobrze napisaną jak na kogoś, kto dotąd miał na koncie jedynie artykuły naukowe i podręczniki, połyka się niczym pierwszorzędny thriller, trup ściele się tu gęściej niż w kryminałach. Każdy rozdział czyta się z zapartym tchem, aby zobaczyć, czy kolejny - zdawałoby się - pozbawiony szans pacjent przeżyje.
„The Times"
- Producenci