• Niespełnienia

Autor Piotr Strzeżysz
Data wydania 2023-04-07
Format 15x21
Oprawa miękka
Stron 160
Wydawca Bezdroża
28.93
szt. Do przechowalni
Program lojalnościowy dostępny jest tylko dla zalogowanych klientów.
Wysyłka w ciągu 24 - 48 godzin
Cena przesyłki 15
Odbiór osobisty 0
Paczkomaty InPost 15
Kurier DPD 17
Kurier DPD(Pobranie) 19
Dostępność 6 szt.
ISBN 978-83-832-2416-9
EAN 9788383224169

Intymny dziennik choroby matki i żałoby syna, a równocześnie literacka podróż Piotra Strzeżysza do dzieciństwa i młodości

"Kochana Mamo, gdy będę duży, to Ci przywiozę wielbłąda z podróży" - choć dorosłemu Piotrowi nie udało się spełnić obietnicy złożonej na laurce przez siedmioletniego Piotrusia, Mama pozostała najbliższą mu osobą. Jego nowa książka to intymny dziennik kolejnych etapów choroby matki i żałoby syna. Układając mozaikę wspomnień, autor tworzy obraz ich relacji, bardzo bliskiej, ciepłej, nie tak ulotnej jak powidoki, bardziej przyziemnej niż zaistnienia - a przecież i tak rozpiętej między nieobecnościami, znaczonej przeoczeniami, podszytej tęsknotą za tym, co nie wypowiedziane i nie przeżyte do końca.

Piotr Strzeżysz po raz kolejny zaprasza też Czytelników w podróż - nie w przestrzeni jednak, a w czasie, do swojego dzieciństwa i wczesnej młodości, kiedy większość marzeń tak łatwo było spełnić. Słodko-gorzkie szkice z prowincji okresu komunistycznych ograniczeń, nostalgiczne anegdoty, pełne humoru sceny z zupełnie innych niż dziś realiów, pierwsze niespełnienia nieuniknionej dorosłości, no i... od prawie zawsze obecny w jego życiu rower.

Wracałem ze szkoły do domu, zjadałem talerz pomidorowej albo krupniku, a zaraz potem wsiadałem na rower i jechałem, wcale nie aż tak daleko jak teraz, wystarczyło kilka, kilkanaście kilometrów. Pedałowałem przed siebie z dziką, obezwładniającą desperacją i tak bardzo chciałem, żeby to się nigdy nie skończyło, ta jazda, ta młodość, ten beztroski stan. Odsuwałem dorosłość jak niechciane towarzystwo, odpychałem jak talerz z zawiesistą, śmierdzącą kaszą na mleku. Jechałem przed siebie i nie chciałem wracać, nieważne, czy w deszczu, upale, czy pod silny wiatr. Kiedy się zmęczyłem, kładłem się na ziemi, na mchu i patrzyłem w niebo, na wierzchołki drzew, a czas upływał nicnierobieniem, milczeniem, aż wreszcie robiło się zimniej, ciemniej, o wiele później od zwyczajowej godziny powrotu. Wracałem do domu po starych śladach, klucząc jak pies, na węch, na pamięć, na zew, a Ty już tam czekałaś Mamo, niespokojna, a może tylko udająca troskę, strasząc, że kiedyś się doigram i porwą mnie w lesie Cyganie albo czarna Wołga wywiezie mnie na Sybir.

fragment książki

Autor pięciu książek o marzeniach, m.in. Powidoków i Zaistnień. Uwielbia kawę, koty, wiatr i Muminki. Laureat kilku nagród literackich i konkursów fotograficznych, a także Nagrody Kolosa w kategorii Podróże oraz Nagrody Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fiedlera. Bohater filmu Bartosza Liska Nie dojechać nigdy. Gdyby sam mógł wybrać sobie postać, zostałby ptakiem.

Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie
  • Producenci