Kluczem do najnowszej powieści Ołeksandra Kłymenki, pochodzącego z Łucka, a mieszkającego obecnie w Polsce ukraińskiego poety, prozaika, muzyka i krytyka, jest triada: miłość, śmierć i sztuka. I może jeszcze klucz czwarty - wybór. Jak pisze Bohdan Zadura: „Wybierają tu wszyscy - i główni bohaterowie, i ukraińskie społeczeństwo, wybierają między rodzajami miłości, wybierają między sztuką - bo nie karierą w sztuce - a życiową stabilizacją, między uzależnieniem od Rosji a europejskimi aspiracjami, chociaż to drugie można by zastąpić przyzwoitością, między konformizmem i buntem (...). To powieść atrakcyjna w lekturze i wzruszająca, mistrzowska, jeśli chodzi o budowanie nastroju, pierwsza, w której znalazłem literacki obraz wydarzeń na Majdanie w 2008 roku. W pewnym sensie bardzo ukraińska i zarazem uniwersalna".