• Po drugiej stronie jeziora. Tom 1

Autor Agnieszka Karecka
Data wydania 2019-11-25
Format 13x21
Oprawa Miękka ze skrzydełkami
Stron 342
Wydawca Novae Res
Wydanie 1
24.13
szt. Do przechowalni
Program lojalnościowy dostępny jest tylko dla zalogowanych klientów.
Wysyłka w ciągu 24 - 48 godzin
Cena przesyłki 15
Odbiór osobisty 0
Paczkomaty InPost 15
Kurier DPD 17
Kurier DPD(Pobranie) 19
Dostępność 6 szt.
ISBN 978-83-8147-614-0
EAN 9788381476140

Czasem nawet najbardziej szalone fantazje stają się rzeczywistością.

Choć Mia Lang nie lubi hucznych imprez ani bycia w centrum uwagi, podczasswoich osiemnastych urodzin życzy sobie, aby w jej poukładanym dotąd życiu coś się wreszcie zmieniło. Nie musi długo czekać. Tego samego wieczoru jej świat wywraca się do góry nogami, a mówiąc dokładniej: całkowicie znika...
Nastolatka trafia do tajemniczej krainy Locus, gdzie zostaje wplątana w misję, której celem jest wyzwolenie Krainy Pięciu Miast. Zayn, dowódca wyprawy, okazuje się apatycznym, małomównym i kapryśnym egoistą, który budzi w niej sprzeczne uczucia. Wkrótce jednak stanie się jasne, że to właśnie on jest powodem, dla którego Mia nie potrafi się zdecydować na powrót do domu. Nagłe, nieznane i coraz silniejsze uczucie sprawia, że dziewczyna toczy ze sobą wewnętrzną walkę. Co zwycięży: rozsądek, który każe jej porzucić to miejsce i wrócić do bezpiecznego świata, czy chęć przeżycia szalonej przygody u boku fascynującego ją mężczyzny?

Weszłam do domu. W korytarzu walało się mnóstwo opakowań, papierowych toreb i rozerwanych pudełek, porozrzucanych niedbale po wytartych panelach. Z oddali dobiegał odgłos nerwowej krzątaniny i cichych rozmów rodziców. Poczułam też intensywny zapach ulubionych owsianych ciasteczek, które mama zawsze przyrządzała na specjalne okazje.

Wywęszyłam spisek.
- Już jestem! - krzyknęłam nazbyt ochoczo, po czym usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła.
- Mia? -zawołała mama, a w jej głosie rozbrzmiała niepokojąca nuta paniki. - Tak szybko?
- Tak, wróciłam wcześniej.

Zdjęłam czarne adidasy i ułożyłam je równo pod szafką, po czym skierowałam kroki do kuchni, by się przywitać, bo przecież nie byłam wyrodną córką. Może i niezbyt kontaktową, ale na pewno dobrze ułożoną. W końcu szanowałam te całe rodzinne zwyczaje i śmiechu warte „zwroty grzecznościowe".
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie
  • Producenci