Podgrodzie - wzorowane na radzickim Arteku - miasteczko dziecięce położone nad Zalewem Szczecińskim było największym ośrodkiem kolonijnym w PRL-u.
Przez uczestników ówczesnych kolonii postrzegane jako fascynujące miejsce, w którym mogli spędzać wakacje, zdobywać nowe umiejętności, uczyć się samodzielności, gdzie codzienne obowiązki miały formę zabawy, a każdy dzień przynosił inną przygodę. Ośrodek kolonijny w Podgrodziu (obecnie dzielnica Nowego Warpna), który powstał w 1952 roku na terenie poniemieckiej osady Altstadt, przypominał samodzielne miasteczko.
Bogatą infrastrukturę tworzyły domy mieszkalne, stołówki, kinoteatr, amfiteatr, poczta, pralnia, łaźnia, stadion, Dom Harcerza, a nawet trzykilometrowa kolejka wąskotorowa, dworzec kolejowy i wesołe miasteczko. W ciągu 22 lat, najpierw pod pieczą Centralnego Związku Spółdzielczości Pracy, a potem Zjednoczenia Hutnictwa Żelaza i Stali, w Podgrodziu odpoczywało około 60 tysięcy dzieci w wieku 10-14 lat, a sezonowo pracowało około 5 tysięcy dorosłych - wychowawców i personelu pomocniczego.
Jak wyglądał dzień kolonisty?
Jakie zajęcia go wypełniały?
Czy był to swoisty raj czy jednak PRL-owski ośrodek propagandy?
Poznajmy różne oblicza Podgrodzia - ośrodka powołanego przez ówczesną władzę oraz miejsce letniego wypoczynku z nostalgią przywoływane we wspomnieniach kolonistów i pracowników. W urokliwe zakątki przeniosą nas zdjęcia z prywatnych zbiorów, wycinki z archiwalnej prasy i pocztówki.