• Żal po napletku

Autor Shalom Auslander
Data wydania 2023-09-12
Format 14x20,8
Oprawa miękka
Stron 344
Wydawca Filtry
Wydanie 1
41.18
szt. Do przechowalni
Program lojalnościowy dostępny jest tylko dla zalogowanych klientów.
Wysyłka w ciągu 24 - 48 godzin
Cena przesyłki 12
Odbiór osobisty 0
Paczkomaty InPost 12
Kurier DPD 17
Kurier DPD(Pobranie) 19
Dostępność 6 szt.
ISBN 978-83-968113-2-5
EAN 9788396811325
„Wszystko zaczęło się od dwóch kabanosów" - tak Shalom Auslander otwiera historię swojego upadku, tudzież wyzwolenia od ultraortodoksyjnej żydowskiej wspólnoty, w której się wychował w amerykańskim miasteczku Monsey, nieopodal Nowego Jorku. „Żal po napletku" to pełna złości, tonowana jednak satyrycznym talentem autora opowieść o wylogowaniu się z rodziny (i szerzej: narodu) oraz próbie wyleczenia się z Boga, co okazuje się przedsięwzięciem najtrudniejszym. Nasz bohater niby wie, że Boga nie ma, lecz religia weszła mu w trzewia w postaci nerwicy i nieusuwalnego lęku przed karą.„Wepchnęli mi Go do głowy i nic nie poradzę. Siedzi tam i się nie rusza. Próbowałem Go przekreślić, przerobić, przepisać, prześcignąć, przerosnąć, przezwyciężyć i przekroczyć. Czytałem Sama Harrisa, czytałem Dawkinsa i zgadzam się z nimi, lecz nic to nie daje. Może nie da mi się pomóc. Boję się i tyle. Boję się, że mimo wszystko, wbrew wszelkiej logice, na pohybel rozumowi, Bóg jest i nie umarł...".

Okrutna wizja Wszechmocnego wpajana małym dzieciom może stać się traumą na życie. Auslander określa to teologicznym nadużyciem. Obnaża absurd rytualnych nakazów, a zarazem odsłania, w jaki sposób restrykcyjna wyznaniowość wiedzie do kompulsywnej masturbacji, kleptomanii, obżarstwa... „Gdy dostałem prawo jazdy i auto po siostrze, urządzałem objazdówki po całonocnych fast foodach, gdzie szukałem ukojenia w orgii żarcia na parkingach. Obciągały mi kalorie, puste i jałowe niczym serce kurwy. Skręcałem do McDonalda, Burger Kinga lub White Castle'a, podjeżdżałem pod okienko, odbierałem towar i się przyczajałem gdzieś w ciemnym kącie parkingu, z dala od neonów i latarń ulicznych, i siedziałem w aucie, noc w noc sam na sam z jedzeniem, czyniąc gwałt na swoim ciele podwójnym burgerem z sałatą, ogórkiem, cebulką, sosikiem, serkiem i bułeczką".

Lekarstwem na to wszystko - jak zawsze - może być miłość i własna, zbudowana poza tradycją, rodzina. Ale jak ją stworzyć w próżni, poza nawiasem, gdy człowiek jest odciętą od korzeni, wyrwaną z kontekstu częścią odrzuconą - niczym tytułowy napletek właśnie? To wielkie pytanie tej autobiograficznej powieści, które w każdej kulturze stawia sobie niejedna czarna owca.

Uwielbiam Shaloma Auslandera pasjami, jest jednym z najzabawniejszych autorów na ziemi. Wyobraźcie sobie Davida Sedarisa z przygniatającą obsesją na punkcie Boga i śmierci.
Robbie Millen, „The Times"

Ten rodzaj humoru to dzisiaj rzadkość - homogenizacja kultury i wszechobecna moralna panika, że się kogoś obrazi, zepchnęły go do drugiego obiegu - ale na szczęście mamy Shaloma Auslandera.
Sam Sacks, „Wall Street Journal"

Roth z czasów „Portnoya" to przy Auslanderze pikuś.
Jennifer Reese, „Entertainment Weekly"
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
Podpis
E-mail
Zadaj pytanie
  • Producenci